Interpelacja 39/XIX/2004
Radny - Bolesław Paulski
Pyt.1. Obserwujemy wprawdzie stabilizację na rynku bezrobocia, ale niepokojącym jest zwiększanie się w ostatnich latach bezrobocia wśród absolwentów szkół wyższych. Z informacji, którą posiadam, na koniec września bezrobotnych z wyższym wykształceniem w naszym powiecie było około 250 osób - około 130 z tej liczby jest na terenie filii oddziału chojeńskiego. W Wydziale Komunikacji i Transportu zatrudnionych jest wielu ludzi młodych po studiach z praktyką od pół roku do kilku lat. Chcę uzyskać odpowiedź, co legło u podstaw, że wśród tej grupy ludzi z Chojny nie znaleziono osoby, (a może mają jakieś ułomności), że nie można było im powierzyć stanowiska kierownika oddziału Wydziału Komunikacji i Transportu w Chojnie? Chciałbym oddalić od siebie myśl, że Zarząd działa wbrew interesom Powiatu.
Pyt.2. Jakie mankamenty miały osoby z terenu chojeńskiego. Rozumiem, że ta Pani ma pracę tylko dlatego, że była lepiej znana niż inne osoby Naczelnikowi Procherze. Jeżeli powiemy sobie szczerze, że ilość obsługiwanych petentów jest większa niż w Gryfinie, to mieszkańcom Chojny należało się to stanowisko, bo nie trzeba będzie jeździć do Gryfina. Taką decyzję należało podjąć już wcześniej. Będę się pilnie przyglądał jak pracuje oddział pod kierownictwem tej Pani i będę szukał priorytetów, które pozwoliły jej zaistnieć. Chciałbym uciec od stwierdzenia - nepotyzm.
Starosta Gryfiński - Ewa De La Torre
Ad.1. Jeżeli chodzi o pomoc dla bezrobotnych absolwentów - w tym roku tak dalece wykorzystywaliśmy fundusze unijne, aby wspierać absolwentów, że zabrakło takich, którzy spełniali wymogi programu tzn. mieli poniżej 25 lat, byli mniej niż 12 m-cy po ukończeniu szkół różnego stopnia. W oddziale w Chojnie pracuje kilka osób, wśród których obecny naczelnik wydziału chciał poszukiwać swojego zastępcy. Miał on jako kierownik filii spełniać jednocześnie funkcję z-cy naczelnika. Niestety, osoby pracujące w tym wydziale z większym stażem odmówiły przyjęcia tej funkcji, a młodsze nie miały dostatecznego wykształcenia, stażu pracy i doświadczenia. Sięgnęliśmy do podań o pracę, które są na bieżąco składane w Starostwie i wśród tych osób wybraliśmy takie, które napisały, że są zainteresowane pracą w Wydziale Komunikacji. Te osoby zaprosiliśmy na rozmowy kwalifikacyjne. Pięć osób wyraziło chęć uczestniczenia w tych rozmowach. Osoby te legitymowały się stażem pracy od roku do sześciu lat. Po przeprowadzeniu rozmów postanowiliśmy powierzyć tą funkcję Pani, która ma 26 lat i 6 letni staż pracy na stanowisku kierowniczym -tj. na stanowisku zastępcy kierownika Wydziału Komunikacji w innej miejscowości.
Ad.2. Kandydaci podczas rozmowy kwalifikacyjnej odpowiadali na szereg pytań sprawdzających ich kompetencje. Nigdy w ramach kwalifikacyjnych - miejsca zamieszkania nie traktowaliśmy jako decydującej kwalifikacji do zajmowania jakichkolwiek stanowisk. Prosiłabym Pana Radnego, aby zechciał nas raczej wspomóc w pozyskiwaniu na pracowników osób mieszkających na terenie Chojny. Ze zdumieniem stwierdziłam, że najmniej podań otrzymaliśmy z gminy Chojna. Wśród kandydatów była tylko jedna osoba z Chojny z rocznym stażem, a po tak krótkim stażu nie można pełnić funkcji zastępcy Naczelnika. Gdyby kryterium miejsca zamieszkania co Pan podkreśla- traktować jako decydujące, to m.in wójtem gminy Stare Czarnowo - nie mógłby być obecny wójt, bo mieszka w Gryfinie, burmistrzem Chojny nie mógłby być obecny burmistrz , bo mieszka w Mieszkowicach, a burmistrzem Mieszkowic- obecny burmistrz, bo mieszka za naszym powiatem w Dębnie Lubuskim. W Gryfinie nie mogliby pracować mieszkańcy Chojny a gryfinianie w Chojnie... to absurd.
data opublikowania: 2004-12-16 14:30:46
data ostatniej aktualizacji: 2004-12-16 14:30:46
Osoba odpowiedzialna za merytoryczne przygotowanie informacji:
Marcin Wegner
Informacja wprowadzona przez:
Marcin Konopnicki
Interpelacja 40/XIX/2004
Radny - Ryszard Laska
Wniosek dotyczy kwestii prośby o wystąpienie Starostwa do ANR Oddział Terenowy w Szczecinie, aby możliwie w krótkim okresie czasu uzyskać odpowiedź na pytanie: co dalej z odłogowanymi gruntami wielkości kilkadziesiąt hektarów położonymi przy drodze wojewódzkiej 131 w miejscowości Witnica gmina Moryń? Od kilku lat rolnicy zarówno z gminy Mieszkowice jak i gminy Moryń bezskutecznie zabiegają o wyjaśnienie tematu, już nie chodzi o to,że są zainteresowani dzierżawą czy zakupem, ale to po prostu boli - kilkadziesiąt hektarów dobrej ziemi leżącej odłogiem. Czy Zarząd Powiatu mógłby wystąpić z pismem do szczecińskiego oddziału o ewentualne wyjaśnienie tej sprawy?
Starosta Gryfiński - Ewa De La Torre
Spółka Rolwit jest w trakcie postępowania, które już w tej chwili prowadzi komornik a postępowanie to zmierza do odebrania spółce tejże ziemi i przeznaczenia około 300 hektarów na sprzedaż dla rolników zainteresowanych jej kupnem. 18 listopada odbędzie się w Witnicy spotkanie władz gminy z rolnikami. Zwrócimy się pisemnie o informację nt. rezultatów tego spotkania i przekażemy ją do Pana wiadomości.
data opublikowania: 2004-12-16 14:29:56
data ostatniej aktualizacji: 2004-12-16 14:29:56
Osoba odpowiedzialna za merytoryczne przygotowanie informacji:
Marcin Wegner
Informacja wprowadzona przez:
Marcin Konopnicki
Interpelacja 41/XIX/2004
Radna - Aleksandra Zielińska
Ja wnoszę o rozpatrzenie możliwości utworzenia w naszej szkole ponadgimnazjalnej w Mieszkowicach szkoły rolniczej w trybie wieczorowym bądź zaocznym o statusie szkoły średniej. Ponieważ fundusze europejskie są w tej chwili dostępne, ale aby trafiły do poszczególnych gospodarstw rolnych muszą o nie występować beneficjenci, którzy maja średnie wykształcenie rolnicze. Zdarza się właśnie tak w naszym powiecie, że właśnie ci rolnicy, którzy mogliby pozyskać te fundusze nie mają średniego wykształcenia rolniczego. Przewiduje się, że mogą o te fundusze wystąpić, ale muszą uzupełnić wykształcenie w ciągu 5 lat. Czy jest możliwość utworzenia takiej szkoły w celu uzupełnienia wykształcenia?
Etatowy Członek Zarządu - Adam Nycz
Naturalnie taka możliwość istnieje, problem jest w Mieszkowicach tylko jeden, że brak jest ludzi do szkolenia. Po spełnieniu odpowiednich procedur - trzeba uzyskać opinię PUP, PRZ, Kuratora, ale to jest wszystko formalność do przyjęcia. Problem jest jeden, z ludźmi. Spróbujemy rozmawiać czy może nie udałoby sie tego załatwić w formie kursów być może takie możliwości także istnieją. Proszę Państwa naprawdę szukamy wszystkimi możliwymi sposobami szansy dla Mieszkowic, ta szansa istnieje dzisiaj o tyle, że te środki które są tam zaangażowane pozwalają żyć ale żyć bardzo skromnie, boję się co będzie w następnym roku jeżeli nie znajdziemy tej szansy. To jest jeden z pomysłów, być może, jakieś leśnictwo cokolwiek by było, cokolwiek by spowodowało, że przyjęlibyśmy chociaż jeden oddział dodatkowo czyli 32 osoby to daje to po pierwsze 1/5 etatu na zatrudnienie, po drugie daje szansę nauki młodzieży, a po trzecie daje szansę przeżycia tej szkoły. Wczoraj mówiłem, że to będzie tragedia jeżeli ta szkoła się nie utrzyma bo jest obok piękne gimnazjum, jest szkoła ponadgimnazjalna są wszelkie szanse żeby ta szkoła żyła pełnią życia - jest to jedna z najlepiej wyposażonych szkół, z piękną halą , problem jest jeden - problem młodzieży, która ucieka do Sczecina a nie do Mieszkowic. Przyjmuję ten wniosek, przekażę go i będziemy ten wniosek rozważać w sposób jak najbardziej poważny traktując to jako ofertę i szansę.
data opublikowania: 2004-12-16 14:33:36
data ostatniej aktualizacji: 2004-12-16 14:33:36
Osoba odpowiedzialna za merytoryczne przygotowanie informacji:
Marcin Wegner
Informacja wprowadzona przez:
Marcin Konopnicki